Tydzień zgodnie z założeniami tj. 120 km w 6 dni. Dzisiaj już w drodze do Pragi.
Mam wrażenie, że każdy kolejny tydzień mija jeszcze szybciej. Minęło już 8 tygodni i rozpoczął się 9.
I tak minął 10 tydzień....sporo. W tym czasie przebiegłem w sumie 1371,5 km czyli prawie 140 tygodniowo.
Tydzień następujący po ultra czyli z założenia spokojniejszy.
Tydzień 9 minął bez przeszkód, po ostatnim ultra miał być spokojniejszy.
Sprawdzian 3x Śnieżka na dystansie około 54,5km z przewyższeniem 3000m i 7h w słońcu rzędu 35 C przebiegł bardzo udanie, bez kryzysu fizycznego i tzw. umierania.